Kraj bez rodziców

Andrea Diefen­bach, fotograf z Wies­baden (Niem­cy) odwiedz­iła w kwiet­niu 2008 małą wioskę w połud­niowo-wschod­niej częś­ci Mołdawii­. Została tam zapros­zona do miejs­cowej szkoły, gdzie nauczy­ciel spy­tał  pier­ws­zok­la­sistów, którzy rodz­ice pracu­ją i mieszka­ją we Włoszech. Około 2/3 dzieci odpowiedzi­ało na to pytanie twierdzą­co. Z mieszan­iną wsty­du ale też i dumy. Obraz tych 36 dzieci­aków w weł­ni­anych cza­peczkach, z których więk­szość nie widu­je swoich rodz­iców lata­mi wstrząs­nął Andreą na tyle moc­no, że postanow­iła zre­al­i­zować pro­jekt fotograficzny “Coun­try With­out Par­ents” (pol. “Kraj Bez Rodz­iców”).  Pro­jekt pow­stał przy wspar­ciu dwóch niemiec­kich fun­dacji “Wüsten­rot” oraz “Robert Bosch”. Książ­ka pt. “Land Ohne Eltern” trafia w tym miesiącu do księgarni.

Karoli­na roz­maw­ia z mamą, która przeprowadz­iła się do Włoch w 2007 roku. Miesz­ka z dwiema starszy­mi siostrami.

Śpiące dziecko. Jego ojciec i bab­cia mieszka­ją we Włoszech.

Gabriela miesz­ka z siostrą i bratem. Ma rzad­ki kon­takt z mamą, która pracu­je we Włoszech od 8 lat. Ojciec pracu­je w Moskwie.

Catali­na miesz­ka z bab­cią. Jej rodz­ice są za granicą od 7 lat. Przez ten czas widzieli się z córką zaled­wie kil­ka razy.

Gabi i Mari­na roz­maw­ia­ją przez tele­fon  z ojcem pracu­ją­cym we Włoszech.

Lud­mil­la przeprowadz­iła się do Włoch 8 lat temu. Pracu­je 10–12 godzin na dobę jako sprzą­tacz­ka. Po blisko 7 lat­ach sep­a­racji z synem,dzięki kar­cie stałego poby­tu udało się jej sprowadz­ić go do Włoch. Mieszka­ją ter­az razem.

Aliona i Wan­ja. Od 7 lat na emi­gracji zarobkowej. Od 9 miesię­cy pracu­ją przy zbiorze mel­onów we Włoszech. Z dzieć­mi w Moł­dawii się nie widu­ją. To pon­ad 2000 km. Zostaw­ili je tam z krewnymi.

Olga, Car­oli­na i Sab­ri­na. Ich mama Tan­ja od 5 lat pracu­je we Włoszech jako opiekun­ka starszych ludzi.

Codzi­en­ny posiłek moł­daws­kich dzieci.

Moł­dawskie przedszkole.

 Książ­ka do kupi­enia w Amazon.de