Pisarz Abstrakcjonista

Sta­sio cią­gle o czymś myśli, wymyśla his­to­rie. Cza­sem są tak niest­wor­zone, że mój dorosły, wyprany z fan­tazji umysł ma prob­lem z ich zapamię­taniem. Obec­nie jesteśmy na etapie pot­worów (“Ben­dezarów”), dobrych duszków ktore chodzą po domu (dobry duszek ma na imię Kacperek). Cza­sem jak dorosłego trafia szlag i o tym głośno komu­niku­je, zasy­pa­ny jest pyta­ni­a­mi o tego “szla­ga” — czy ma zęby, czy potrafi latać i czy ma żądło. I jak tu się wtedy na niego den­er­wować ?:)Na urodziny dostałem pier­wszą książkę Sta­sia pt. “Opowiada­nia Sta­sia”. His­to­rie wymyślone spec­jal­nie na potrze­by książ­ki, spisy­wała i współt­worzyła nasza opiekun­ka Asia. Asys­ten­tem sesji byl Zygzak Mcqueen z agencji Lego Dup­lo. Na zdję­ciu powyżej wymyślana jest właśnie jakaś historia­. Taki prezent o dopiero prezent! Wzruszyłem się. Tak na serio…

Moje ulu­bione opowiadanie jest o wilku z którym się zaprzy­jaźnil­iśmy i zamieszkał z nami:) Próbowałem to sobie wyobraz­ić i nawet to zobaczyłem. Prob­lem w tym, że mamy dwa koty i królika…I “chomi­ka” — w policzku Sta­sia, który Wam macha i dzięku­je za wszys­tkie głosy w konkur­sie blog roku 2012:) Jak na razie zaj­mu­je­my zaszczytne 4 miejsce w głosowa­niu smsowym. Dzię­ki Dzię­ki! Jak jeszcze nie wysłałeś/-aś to moż­na to nadro­bić. Może wskoczymy na podi­um. Numer 7122 o treś­ci: F00143. Koszt to 1,23 zł i podob­no wszys­tko pójdzie na szczyt­ny cel chary­taty­wny. Jak nas lubi­cie to moż­na w sum­ie wysłać…