Skaryszak. Ach, Skaryszak…

Mis­ja u chłopaków jest waż­na. Mis­ja daje jas­ny cel. Prawdzi­wy mężczyz­na nie robi niczego od “tak sobie”. Musi mieć wyz­nac­zoną mis­ję. Pros­ta sprawa. My mieliśmy mis­ję “Głaz”. Chodz­iło o znalezie­nie głazu upamięt­ni­a­jącego zestrze­le­nie 18 sierp­nia 1944  roku nad teren­em Parku Skaryszewskiego bry­tyjskiego samolo­tu. 6‑osobowa zało­ga samolo­tu Con­sol­i­dat­ed B‑24 Lib­er­a­tor EV 961 zginęła niosąc pomoc pow­stańczej Warsza­w­ie. Blisko 4‑letni oby­wa­tel musi mieć wszys­tko wyjaśnione: po co lecieli, co mieli w samolocie, czy jak umar­li to już są “zmar­li”, czy są już w niebie… Mis­sion com­plet­ed.  O his­torii tego samolo­tu przeczyta­cie tutaj: Lot­nicza Polska

Poza tym Skaryszak… Za każdym razem piękniejszy. O każdej porze roku inny. Najlep­szy park w Warsza­w­ie, bez dwóch zdań.

IMG_0027